piątek, 24 stycznia 2014

Samce w kuchni czyli Tata gotuje dla mnie :) Zupa krem z cieciorki z amarantusem

O cieciorce pisaliśmy już kiedyś przy okazji obiadku z cieciorką w wersji na słodko. Cieciorka jak już pisaliśmy to "superfood" dla nas psiaków :) Cieciorka to źródło białka, naturalnego rozpuszczalnego błonnika (który wspomaga trawienie, pomaga w zaparciach, reguluje poziom cukru we krwi, wspomaga układ sercowo-naczyniowy), lecytyny, potasu, oraz witamin A, B i C a także przeciwutleniaczy, które chronią przed chorobami nowotworowymi.
Więcej ciekawych informacji na temat cieciorki w diecie czworonoga znajdzie między innymi tututaji tu.

Cieciorkę uwielbiam, jem ją nie tylko w obiadkach (mnóstwo przepisów znajdziecie wpisując w wyszukiwarkę w lewym górnym rogu słowo "cieciorka"), lecz także w ciastkach (przepisy znajdziecie wpisując w wyszukiwarkę w lewym górnym rogu słowo "cieciorkowe") i w formie pogryzki.

Zupki kremy z cieciorki też już jadłem :) na słodko z jabłkiemna słodko z gruszką, i na wytrawnie z marchewką. Wcześniejsze zupki z cieciorką przygotowywała dla mnie Mama ;] a więc po kobiecemu ;] delikatnie - porcje na jeden dzień :)

Tym razem do akcji wkroczył Tata :) i przygotował dla mnie zupę krem z cieciorki po męsku ;] Porcja syta i starcza na kilka dni :)

Potrzebujemy:

- 1 szklanka cieciorki
- pół łyżeczki kminku całego
- pół łyżeczki majeranku
- 1 marchewka (obrana i pokrojona w mniejsze kawałki)
- 1 korzeń pietruszki (obrany i pokrojony w mniejsze kawałki)
- 1 ziemniak (obrany i pokrojony w mniejsze kawałki)
- 4 łyżki amarantusa
- 1 szklanka gorącej przegotowanej wody

Cieciorkę zalewamy zimną wodą i moczymy przez noc, odcedzamy, zalewamy świeżą wodą (5 szklanek), dodajemy kminek i majeranek, zagotowujemy i ustawiamy timer na 45 min.
Na 20 min. przed końcem gotowania dodajemy marchewkę, pietruszkę, amarantus, oraz szklankę gorącej przegotowanej wody.
Kiedy zupka już się ugotuje, czekamy aż przestygnie, blendujemy ją i gotowe :)

Codziennie podgrzaną porcję zupki można podawać z innymi dodatkami. U mnie wyglądało to tak:

1. W pierwszy dzień zupkę zjadłem z kawałkiem świeżego kokosa - obranego ze skórki i zmielonego w rozdrabniaczu.
2. W drugi dzień, zupę zszamałem z garścią świeżej posiekanej natki pietruszki.
3. W kolejny dzień, do zupki dostałem kawałek surowego buraka - obranego ze skórki i startego na tarce (grube oczka).
4. W czwarty dzień, zupę zjadłem z kawałkiem surowej marchewki - obranej ze skórki i startej na tarce (grube oczka).
5. W ostatni dzień, zupkę zjadłem z kawałkiem surowego selera korzeniowego - obranego ze skórki i startego na tarce (grube oczka).


to porcja zupki, którą zjadłem w pierwszy dzień ze świeżym kokosem 




tutaj porcja zupki z natką pietruszki 




tu porcja zupki z surowym buraczkiem 




tutaj porcja zupy z surową marchewką 



i ostatni dzień czyli zupka z surowym selerem korzeniowym 



smacznego :)

2 komentarze:

  1. dziękujemy za troskę, mimo panujących gryp jak najbardziej całą naszą trójką trzymamy się cało i zdrowo

    OdpowiedzUsuń