Było dużo wolnego, a więc i dużo dobrego do jedzenia było :)
Oprócz czipsów buraczanych z karobem, o których pisałem w poprzednim poście
TUTAJ, Rodzice zrobili dla mnie
czipsy z orzecha kokosowego :) Niebo w pyszczku :)
Do przygotowania czipsów kokosowych, potrzebujemy:
- świeży orzech kokosowy
Orzech trzeba otworzyć:
w orzechu kokosa wydrążamy dziurkę - na jednym końcu kokosa znajdziecie trzy ciemne kropki, tylko w jedną z nich uda wam się wbić ostry szpiczasty nóż, którym drążycie dziurkę i z tej dziurki odlewamy wodę z wnętrza kokosa, którą dajemy wypić małemu czworonożnemu łakomczuchowi ;] Po odlaniu wody z wnętrza, orzech kokosowy rozłupujemy (czymś twardym i ciężkim, rodzice robią to przy pomocy pałki do ugniatania ziemniaków lub ciężarków do ćwiczeń Mamy).
Rozłupany kokos obieramy z twardej łupiny, a następnie nożem z brązowej błonki, po czym biały miąższ kokosa kroimy w plastry (ok. 0,5 cm grubości).
Plastry kokosa rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia ...
... i wkładamy do rozgrzanego piekarnika (140 stopni + górna i dolna grzałka + termoobieg). Pieczemy ok. 30 min.
SMACZNEGO CHRUPANIA