niedziela, 24 stycznia 2016

Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 5 DO ZOBACZENIA WKRÓTCE :)

Czy musimy dziś się kąpać? 

Nie możemy tego odłożyć na przyszły tydzień?

Dziś, dzień prania psa u nas w domu :( 
Masakra :( Jak ja to przeżyję ...


DO ZOBACZENIA NIEBAWEM ... 




Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 4 NA ZIMOWYM SPACERZE :)





Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 3 NOWA ZABAWKA :)


To moja nowa koleżanka :) PANI KURA
(Rodzice kupili ją za 13 złotych w Carrefourze) 





Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 2 PIES SOWA ;)










Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 1 NA SPACERZE :)

To zdjęcia ze spaceru sprzed kilku tygodni, kiedy pojawił się pierwszy śnieg w tym roku :)

Wyruszamy na poszukiwanie śniegu :)

Mamo, jakoś mało tego  śniegu ...












Wracamy już do domu ?

Jutro też pójdziemy szukać śniegu?



BÓB KOŃSKI PO BRETOŃSKU :)


Tata ostatnio będąc w sklepie z żywnością wegańską Evergreen natknął się na coś dziwnego ;] a mianowicie bób koński :)
Ponieważ uwielbiamy bób, Tata wziął na spróbowanie jedno opakowanie bobu końskiego.






Z bobu końskiego, przygotowaliśmy "bób koński po bretońsku" :)

Bób po bretońsku robiliśmy całkiem niedawno - przepis znajdziecie TUTAJ.

Tym razem, zamiast zwykłego bobu, wykorzystaliśmy bób koński, który jak się okazało po zjedzeniu, nie różnił się za bardzo w smaku od zwykłego bobu :)

Do przygotowania bobu końskiego po bretońsku, potrzebujemy:

- pół marchewki  (obrać ze skórki i zetrzeć na tarce - grube oczka)

- pół korzenia pietruszki (obrać ze skórki i zetrzeć na tarce - grube oczka)

- 1 mały batat (obrać ze skórki, pokroić w kostkę)

- 1 papryka czerwona (wymyć, usunąć pestki, pokroić w kostkę)

- 1 szklanka uprzednio ugotowanego bobu końskiego (suchy bób koński zalewamy zimną wodą i odstawiamy na noc do moczenia, po czym odcedzamy, zalewamy zimną wodą, gotujemy 60 min, odcedzamy)

- 1 łyżeczka bazylii suszonej bio

- pół łyżeczki czarnuszki całej bio

- pół łyżeczki kminku całego bio

- pół łyżeczki kurkumy mielonej bio

- pół butelki bio passaty pomidorowej EkoWital

Do garnka wrzucamy wszystkie składniki oprócz bobu, zagotowujemy i dopiero wtedy dodajemy wcześniej ugotowany bób. Wszystko gotujemy pod przykryciem na małym ogniu co jakiś czas mieszając do miękkości batata.









Mogę spróbować?
Odrobinkę?
Chociaż powąchać?

Jedzonko przechowujemy w lodówce. Przed podaniem, porcję bobu końskiego po bretońsku podgrzewamy na małym ogniu.
Porcję bobu końskiego po bretońsku podajemy z łyżeczką posiekanej natki pietruszki + 1 łyżką ugotowanej kaszy gryczanej palonej bio (kaszę można ugotować w większej ilości w proporcji 1[kasza]:2[woda] i przechowywać w lodówce) + 1 łyżeczką bio oliwy z oliwek extra virgin




Pełna wersja dania, czyli bób koński po bretońsku z kaszą gryczaną paloną, natką pietruszki i oliwą z oliwek :)







SMACZNEGO