No ale po kilku dniach na surówach, dopadł mnie w końcu głód ;] Do akcji wkroczył Tata mówiąc, "Synku gotujemy dziś dla Ciebie sos!" I jak powiedział, tak też zrobił :) oczywiście ja mu w kuchni pomagałem ;] tzn. może bardziej podjadałem niż pomagałem, no ale liczy się to, że towarzyszyłem Tacie w kuchni, więc można powiedzieć, że pomagałem Tacie ;]
A sos wyszedł mu pyyyyszny :) Jeszcze tego samego wieczora na świeżo dostałem kilka łyżek do spróbowania :)
Aby przygotować przepyszny sos pomidorowo - paprykowy przepisu Taty, potrzebujemy:
- 13 pomidorów
- pół papryki czerwonej
- pół papryki zielonej
- pół papryki żółtej
- garść listków świeżej bazylii
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- pół ząbka czosnku
Pomidory myjemy (usuwamy z nich zielone głąbki) i kroimy w kostkę. Pokrojone pomidory wrzucamy do garnuszka. Do pomidorów dodajemy papryki (wymyte, wypestkowane i pokrojone - część w kostkę a część w paski). Pomidory i papryki zalewamy 1 kubkiem wody (kubek taki jak w tym przepisie), dodajemy olej, zagotowujemy i ustawiamy timer na 30 min.
Na 10 min. przed końcem gotowania dodajemy drobno pokrojony czosnek oraz posiekane listki bazylii.
Gotowy sos po wystudzeniu przechowujemy w lodówce. Każdego dnia możemy go jeść z innymi dodatkami.
W pierwszy dzień, sos zjadłem z świeżo ugotowanym makaronem żytnim razowym (ilość makaronu wg. uznania).
W drugi dzień, sosik pochłonąłem w towarzystwie świeżo ugotowanej soczewicy zielonej (ilość soczewicy wg. uznania).
W trzeci dzień, sos zjadłem z świeżo ugotowaną kaszą gryczaną niepaloną (ilość jak wyżej).
A w czwarty dzień, sosik pochłonąłem z świeżo ugotowanym ziemniakiem w mundurku.
tutaj mamy świeżo ugotowany sosik :) |
tutaj, sosik z makaronem żytnim razowym |
tutaj, sosik z soczewicą zieloną |
tu, sosik z kaszą gryczaną niepaloną |
i ostatni dzień, czyli sos z ziemniakiem w mundurku |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz