Quinoa (komosa ryżowa) to roślinka niezwykle zdrowa nie tylko dla ludzi, lecz także dla nas czwronogów :)
Quinoa to źródło kompletnego białka, posiada 9 niezbędnych aminkwasów. To także źródło tzw. dobrych tłuszczów (kwas alfa-linolenowy ALA, kwasy omega-3) i błonnika. Quinoa jest też bogata w witaminy, flawonoidy oraz składniki mineralne (między innymi, witamina A, witaminy z grupy B, kwercetyna, kemferol, wapń, potas, fosfor, mangan, cynk, magnez, żelazo, miedź). Quinoa uznawana jest za jeden z najbardziej kompletnych produktów żywnościowych występujących w naturze. Więcej na temat komosy ryżowej w diecie czwronoga znajdziecie tutaj, tu i tutaj.
Jeśli chcecie przygotować pyszny i zdrowy gulasz wg. przepisu mojego Taty, potrzebujecie:
- 6 łyżek komosy ryżowej (quinoa bio najlepiej)
- 2 pomidory (wymyć, usunąć biały głąbek, pokroić w kostkę)
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 1 marchew (obrać ze skórki, pokroić w kostkę)
- 1 ząbek czosnku (obrać ze skórki, pokroić w drobną kostkę)
- 1 korzeń pietruszki (obrać ze skórki, pokroić w kostkę)
- kawałek selera korzeniowego (obrać ze skórki, pokroić w kostkę)
- pół papryki czerwonej (wymyć, wypestkować, pokroić w paski lub mniejsze kawałki)
- pół papryki zielonej (wymyć, wypestkować, pokroić w paski lub mniejsze kawałki)
- pół papryki żółtej (wymyć, wypestkować, pokroić w paski lub mniejsze kawałki)
- kawałek tofu naturalnego Solida Food (pokroić w kostkę)
W garnku zagotowujemy wodę (6 szklanek) i wrzucamy quinoę, timer nastawiamy na 45 min.
Po 15 min. dodajemy pomidory i majeranek.
Na 20 min. przed końcem gotowania dodajemy marchew, korzeń pietruszki, czosnek, seler, oraz wszystkie rodzaje papryki i tofu.
Wszystko gotujemy pod przykryciem na małym ogniu, często mieszamy.
Taki gulasz starczył mi na kilka dni. Rodzice przechowywali ugotowany gulasz w lodówce, każdego dnia podgrzewali dla mnie porcję dodając jakiś dodatek.
1. Pierwszego dnia świeżo ugotowany gulasz pochłonąłem bez żadnych dodatków :)
2. Na drugi dzień porcję gulaszu zjadłem z 1 łyżką świeżo zmielonego sieminia lnianego.
3. W trzeci dzień, porcję gulaszu dostałem z 1 łyżką świeżo zmielonych łuskanych pestek słonecznika.
4. W czwarty dzień, do gulaszu dostałem garść ugotowanego makaronu razowego żytniego.
5. A w ostatni dzień, gulasz pochonąłem z 1 łyżką zarodków pszennych.
to nasza komosa ryżowa bio |
tutaj porcja gulaszu w pierwszy dzień czyli bez żadnych dodatków :) |
tu porcja gulaszu ze zmielonym siemieniem lnianym |
tutaj porcja gulaszu ze zmielonymi łuskanymi pestkami słonecznika |
tu porcja gulaszu z makaronem razowym żytnim |
i ostatnia porcja gulaszu z zarodkami pszennymi |
smacznego gulaszowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz