Uwielbiam surowego brokuła :) Mógłbym go jeść całymi główkami ;] Kocham chrupać brokułowe różyczki i nóżki :) Za surowego brokuła dam się pociąć ;] jak to mówią dwunogi ;]
Niestety jest jeden problem - nie lubię gotowanego brokuła. Ponieważ teraz nie ma sezonu na brokuły (owszem w sklepie znajdziecie brokuła, ale jest to przeważnie brokuł hiszpański, a ten niestety nie smakuje jak polski brokuł w sezonie), rodzice czasem próbują przemycić mi gotowanego brokuła z mrożonki.
Czasem to niecne zagranie im się udaje ;] na przykład wtedy gdy gotowanego brokuła dostanę w towarzystwie batata, za którym szaleję prawie tak mocno jak za surowym brokułem :)
W zeszłym tygodniu bez krzywienia nosem pochłonąłem gotowanego brokuła w puree ze słodkiego ziemniaka :)
Porzebujemy:
- 1 nieduży batat
- kilka mrożonych różyczek brokuła
- garść świeżej botwinki i roszponki (taki mix rodzice kupują w plastikowych pojemniczkach, można zastąpić innymi sałatami lub inną zieleniną)
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Batata wrzucamy do gotującej się wody, gotujemy ok. 30 min., odcedzamy, czekamy aż przestygnie i obieramy ze skórki.
Różyczki brokuła wrzucamy na gotującą się wodę, gotujemy 5 min., odcedzamy.
Botwinkę i roszponkę myjemy i drobno siekamy.
Ugotowanego i obranego batata blendujemy z ugotowanymi różyczkami brokuła, dodajemy posiekaną botwinkę i roszponkę oraz olej, mieszamy i gotowe :)
smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz