Tata postanowił przygotować na obiad placki ziemniaczane - razem z mamą na przemian walczyli z tarciem ziemniaków ;] Jak zawsze kiedy w domku rodzice robią placki ziemniaczane z ziemniaków zostają końcówki "dupki", które ciężko zetrzeć na tarce. Takie resztki ziemniaków nie trzeba wyrzucać, można z nich zrobić pyszne ciasteczka dla czworonożnego dziecka takiego jak ja :)
Potrzebujemy:
- szklanka końcówek z ziemniaków, rodzice nazywają je :) "dupkami" (u nas ze skórką, bo placki ziemniaczane rodzice wcinają z ziemniaków w skórkach)
- liść laurowy (3 sztuki)
- garść posiekanej natki pietruszki i garść posiekanego koperku
- 4 łyżki kaszki mannej
Końcówki ziemniaków wrzucamy na gotującą się wodę z liśćmi laurowymi i gotujemy 15 min. Odcedzamy ziemniaki i mniemy tłuczkiem, dodajemy koperek i natkę pietruszki, mieszamy, dodajemy kaszkę manną, znowu mieszamy i odstawiamy na 15 minut (co jakiś czas należy masę zamieszać). Łyżeczką maczaną w zimnej wodzie nabieramy porcje ciasta, wilgotnymi rękoma "kulamy" kuleczki, spłaszczamy i kładziemy na suchą rozgrzaną patelnię. Suszymy z obu stron do zarumienienia.
smacznego na spacerkach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz