niedziela, 26 lutego 2017

Cotygodniowa porcja słodyczy - KTOŚ POWIEDZIAŁ SŁOWO "SPACER"?!

Chyba się zdrzemnę ...









Czy ja dobrze usłyszałem?...

Ktoś powiedział słowo "spacer"?!


Mamo, czy to Ty może  powiedziałaś  magiczne słowo "spacer"?


Jestem gotowy! Idziemy?!


No ileż można czekać na to, aż kobieta się ubierze  ;)




DO ZOBACZENIA NIEBAWEM 

CIASTECZKOWY OBIAD - wegańskie ciasteczka kokosowo-owsiane z bananem i nasionami chia

Ciasteczka robione przez Rodziców najczęściej pałaszuję w ramach przekąski/nagrody na spacerze, lub w domu podczas zabawy, albo wtedy gdy zostaję w domku sam. 
Ale od czasu do czasu Rodzice robią mi ciasteczkową niespodziankę, czyli ciasteczkowy obiad :) W porze obiadu w mojej misce zamiast tradycyjnego obiadku, pojawiają się ciastka :)

Podczas jednego z ostatnich weekendów zajadałem się właśnie takim ciastkowym obiadem :)


WEGAŃSKIE CIASTECZKA KOKOSOWO-OWSIANE Z BANANEM I 
NASIONAMI CHIA 


Składniki (z podanych ilości otrzymaliśmy 9 ciastek, w moim przypadku była to porcja na 2 obiadki):


- 1 dojrzały banan organiczny

- 1 łyżka organicznych nasion chia

- 2 łyżki organicznej mąki kokosowej 

- 2 łyżki bezglutenowych płatków owsianych Jumbo (mielimy w młynku)

- 1 łyżeczka organicznego oleju kokosowego 



Banana obranego ze skórki wraz z olejem kokosowym starannie rozgniatamy widelcem. 
Do otrzymanej masy dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy. 





Małą łyżeczką nabieramy porcje ciasta w dłonie, formujemy kuleczki, które delikatnie spłaszczamy i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 







Wkładamy do wcześniej rozgrzanego piekarnika  (170 stopni + termoobieg + górna-dolna grzałka). 
Pieczemy ok. 20 min. (do czasu, kiedy ciasteczka się zarumienią). 









Mój obiadek, czyli miska z porcją pysznościowych ciasteczek :)









SMACZNEGO 

Zupa pomidorowa z sokiem z pomarańczy

Całkiem niedawno zajadałem się zupą pomidorową z bobem (przepis znajdziecie TU). A że zupa pomidorowa to jedna z moich ulubionych zup, podzielę się z wami kolejnym przepisem na pyszną i trochę nietypową pomidorówkę, tym razem z sokiem z pomarańczy. Jak zawsze przy pomidorowej, miskę po obiedzie wylizywałem do czysta :)


Do przygotowania zupy na początku potrzebujemy:


- pół organicznej marchewki (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)

- pół korzenia organicznej pietruszki (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)

- kawałek organicznego selera korzeniowego (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)

- plasterek imbiru (obieramy ze skórki i drobno siekamy)

- ząbek czosnku (obieramy ze skórki i drobno siekamy)

- pół łyżeczki organicznej kurkumy mielonej 

- szczyptę organicznego cynamonu mielonego 

- 1 łyżeczkę organicznego rozmarynu suszonego 

- pół łyżeczki organicznej czarnuszki całej

- pół łyżeczki organicznego lubczyku suszonego 

- 1 organiczny listek laurowy 


Wszystkie składniki wrzucamy do garnka, zalewamy zimną wodą (ok. 100 ml wody - tyle, aby woda przykryła warzywa), gotujemy 10 minut pod przykryciem, po czym dodajemy:


- 8 łyżek ugotowanej wcześniej organicznej ciecierzycy (cieciorkę moczymy przez noc w zimnej wodzie, odcedzamy, zalewamy świeżą zimną wodą, dodajemy 1 łyżeczkę organicznego kminku całego, gotujemy przez 60 minut, odcedzamy)

- pół butelki (ok. 300 ml) organicznej passaty pomidorowej EkoWital

- sok wyciśnięty z połówki organicznej pomarańczy 


Wszystko gotujemy dalej pod przykryciem na małym ogniu jeszcze przez 5 minut. Na końcu, wyławiamy z zupy listek laurowy. 








Do zupy będziemy potrzebować jeszcze kaszy jaglanej, którą możemy w większej ilości przygotować na kilka dni. 

Pół szklanki organicznej kaszy jaglanej prażymy na suchej patelni. 


Uprażoną kaszę przesypujemy do garnka. 


Zalewamy gorącą przegotowaną wodą (wody ok. 1 cm nad powierzchnię kaszy). 


Gotujemy pod przykryciem, bez mieszania, na bardzo małym ogniu przez ok. 10 min (aż kasza wchłonie wodę). Po czym, wyłączamy płytę, dodajemy 1 łyżeczkę organicznego oleju kokosowego. 


Dokładnie mieszamy, zakrywamy przykrywką i odstawiamy kaszę na 20 minut na wyłączonej, ale jeszcze ciepłej płycie indukcyjnej. Po tym czasie należy przemieszać kaszę. 


Kiedy kasza wystygnie, przekładamy ją do zamykanego słoika i przechowujemy w lodówce. 




Codziennie podgrzewamy porcję zupki i podajemy ją z porcją (w moim przypadku - 2 łyżki) wcześniej ugotowanej kaszy oraz 1 łyżeczką organicznego oleju kokosowego. 












SMACZNEGO 


Inne nasze pomysły na zupy pomidorowe znajdziecie we wcześniejszym poście TUTAJ