sobota, 29 czerwca 2013

Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 2 - dumam i rozmyślam ;]















do zobaczenia w przyszłym tygodniu :)

Cotygodniowa porcja słodyczy cz. 1 - błogi sen na kanapie ;]










Jajecznica rzodkiewkowa bez tłuszczu

Niedawno od cioci Ewy dostałem prawdziwe ekologiczne jajka od kurek chodzących po podwórku jej wujka na wsi :) Jajka z numerkiem "0" rodzice od dawna kupują do domku, ale te od cioci to po prostu kosmos :) smak, wygląd - nie do opisania :) Z takiego jajka rodzice po sobotniej porannej wyprawie na rolniczy jarmark w koneserze na Pradze przyrządzili mi pyszny obiad - jajecznicę z rzodkiewkami :)

Potrzebujemy:

- jajko od cioci ;] lub "0", ewentualnie "1"
- rzodkiewki (kilka sztuk)
- liście rzodkiewki (garść posiekanych)
- 3 łyżki wody mineralnej gazowanej

Na patelni zagotowujemy 3 łyżki wody gazowanej, zmniejszamy ogień, wbijamy jajeczko, wrzucamy pokrojone w kostkę rzodkiewki oraz poszatkowane liście rzodkiewki, mieszamy do ścięcia się jajka. Gotowe :)








smacznego :)

Pomysł na zdrową niskokaloryczną owocową przekąskę dla psa – SUSZONE SKÓRKI BRZOSKWINI




Jeśli obieracie brzoskwinie, bo są wam potrzebne do czegoś bez skórki – nie wyrzucajcie skórek – można je wysuszyć i mamy zdrową pogryzę :) Ja skórki z brzoskwini wcinam i na surowo i na „suszono” :) Spróbujcie – wystarczy skórki rozłożyć na kartce papieru i przez kilka dni potrzymać na przykład na parapecie :) 


skórki przed ususzeniem:
 


zdjęć po ususzeniu nie ma bo zjadłem skórki  na drugi dzień :) a rodzice nie zdążyli zrobić zdjęcia :p 

Skórki już po jednym dniu nadają się do jedzonka :) 

smacznego :)

Morszczuk argentyński w bazylii w towarzystwie marchewki i liści rzodkiewki




Tata wczoraj przyniósł pęczek rzodkiewki razem z innymi zakupami, między innymi arbuzem, którego razem jedliśmy kiedy kroił go sobie do pracy na następny dzień – trochę się zapędziliśmy i do pracy dużo mu nie zostało ;] Wracając do rzodkiewki, po uczcie arbuzowej, przerzuciłem się na rzodkiewki, po spacerku wieczornym z tatą spałaszowałem kuleczkę rzodkiewki i kilka a nawet chyba kilkanaście listków :) Resztę mama zapakowała do lodówki z błyskiem w oku mówiąc, „Wiem już co temu małemu zbójowi na obiad jutro zrobimy!” I tak w głowie mamy powstał przepis na bazylikowego morszczuka z marchewką i listkami rzodkiewki :)

Potrzebujemy:

- morszczuk argentyński filet mrożony
- bazylia
- marchew (1 sztuka)
- liście rzodkiewki (garść posiekanych bez ogonków)
- olej rzepakowy (1 łyżka)

Rybkę rozmrażamy przez noc w lodówce. Osuszamy ręcznikiem papierowym, kładziemy na folię aluminiową, i posypujemy bazylią. Zamykamy paczuszkę z folii i kładziemy na rozgrzaną suchą patelnię. Opiekamy z każdej strony przez 5 min. rybkę wyjmujemy z folii i przekładamy do miseczki, rozkruszamy na mniejsze kawałki, dodajemy marchewkę startą na grubym oczku tarki, wymyte, osuszone i posiekane liście rzodkiewki, oraz olej, mieszamy i gotowe.

morszczuk w bazylii przed  "zapaczuszkowaniem":


zapaczuszkowana rybka z bazylią:


a to gotowy obiadek:




smacznego :)

Ciasteczka kefirowe z sezamem bez jajka




Proste, aczkolwiek pyszne i bardzo zdrowe ciasteczka bo z dodatkiem kefiru i ziarenek sezamu.

Potrzebujemy:

- 5 łyżek mąki ekologicznej graham SYMBIO
- 4 łyżki sezamu
- pół 250 gramowej buteleczki kefiru ROBICO 1,5% tłuszczu

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy (otrzymamy konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego/racuchowego), zakrywamy miseczkę folią i wstawiamy do lodówki na ok. 2 h. następnie, łyżeczką maczaną w zimnej wodzie nakładamy porcje ciasta na suchą rozgrzaną patelnię, przewracamy na drugą stronę ciasteczka kiedy zewnętrzna strona lekko się zeschnie na brzegach).







smacznego na spacerkach :)

Sałatka z soczewicy zielonej, pomidorków koktajlowych, pestek dyni i słonecznika




Tata miał na obiad kotlety z soczewicy zielonej, a ja sałatkę :) 

Potrzebujemy:

- soczewica zielona (2 łyżki)
- pomidorki koktajlowe daktylowe (kilka sztuk)
- garść pestek dyni i słonecznika
- garść posiekanego koperku
- olej rzepakowy (1 łyżka)

Soczewicę gotujemy w wodzie ok. 20 min, odcedzamy, przelewamy zimną wodą i studzimy. Przesypujemy do miseczki, dodajemy pomidorki pokrojone na mniejsze kawałki, pestki oraz koperek i olej. Mieszamy i gotowe :)






smacznego :)

Obiad na upalne dni - Owsianka na zimno z kefirem, pestkami dyni i słonecznika, oraz z koperkiem




Owsianka to nie tylko dobry pomysł na śniadanie. Owsianka na zimno to pyszny, pożywny pomysł na obiad w gorące letnie dni. Opcji jest mnóstwo – i na słodko i na wytrawnie. Mama tym razem przygotowała dla mnie owsiankę w wersji na wytrawnie.

Potrzebujemy:

- 2 łyżki płatków owsianych
- garść pestek dyni i słonecznika
- kefir (pół 250 gramowej butelki kefiru 1,5% ROBICO)
- garść posiekanego koperku

Wszystkie składniki wymieszać, odstawić do lodówki na ok. 1h. Na chwilę przed podaniem małemu :) czworonożnemu głodomorowi wyjąć z lodówki.






smacznego ochłodzenia :)

Obiad na szybko czyli Sałatka z jajkami przepiórczymi, papryką i pomidorkami koktajlowymi




Obiad z jajkiem w roli głównej to świetny pomysł na szybki obiad, kiedy nie mamy zbyt dużo czasu na gotowanie, a chcemy zjeść zdrowo i dietetycznie. Jajko to pełnowartościowe białko, a warzywka to same witaminki :)
Jajka przepiórcze dodatkowo mają taką przewagę nad zwykłymi jajkami od kury, że nie tylko nie mają cholesterolu, ale też szybciej się gotują. Niestety, zdobyć jajka od przepiórek nie trzymanych w hodowli klatkowej to praktycznie niemożliwe, więc pod tym względem jajka od kur są lepsze od jajek przepiórczych.

No ale wróćmy do ekspresowego obiadku z jajkami przepiórczymi w roli głownej.

Potrzebujemy:

- jajka przepiórcze (5 sztuk)
- papryka czerwona (kawałek)
- pomidorki koktajlowe (ja dostałem daktylowe, kilka sztuk)
- olej rzepakowy (1 łyżka)

Jajka przepiórcze gotujemy na twardo (na wrzątek na 3 min). Przelewamy je zimną wodą, studzimy, obieramy i kroimy na cztery ćwiartki. Paprykę i pomidorki kroimy na mniejsze kawałeczki. Wszystko mieszamy w miseczce, dodajemy olej, znowu mieszamy i jemy :)






smacznego :)

Ciasteczka gruszkowo-kokosowe bez jajka, bez mąki, bez tłuszczu




Jeśli czytacie bloga, wiecie o moich smakowo-gruszkowych zmianach. Pół gruszki pochłonąłem – dosłownie pochłonąłem – w obiadku na surowo, co przyprawiło mamę o ;] wytrzeszcz oczu ze zdziwienia, ponieważ po raz pierwszy nie marudziłem przy gruszce na surowo. Z obiadku zostało mi pół gruszki. Mama postanowiła nie przesadzać w jednym tygodniu z gruszką na surowo, żeby  mi się czasem ;] nie przejadła, i drugą połówkę gruszki przerobiła na ciasteczka – pyszne z nutką kokosową :)

Potrzebujemy:

- pół gruszki
- 2 łyżki wiórek kokosowych
- 5 łyżek kaszki mannej

Gruszkę obrać ze skórki (skórki zostawić do  suszenia) i zetrzeć na tarce (drobne oczka). Dodać wiórki i kaszkę, wymieszać, miseczkę owinąć folią i wstawić na 1h do lodówki. Łyżeczką nabierać porcje ciasta i wilgotnymi rękoma „kulać” kuleczki, lekko spłaszczać i kłaść na suchą, rozgrzaną patelnię. Suszyć do zarumienia z obu stron.





smacznego na spacerkach :)