sobota, 29 czerwca 2013

Cieciorka w owocowej sałatce



Mama kupiła dla mnie gruszkę. Pomyślicie, cóż w tym nadzwyczajnego – otóż to, że dobrze wiedziała, że gruszek nie lubię, a mimo to od czasu do czasu razem z tatą próbowali mi ją przemycić w obiadkach na słodko lub w formie pogryzek. Jak do tej pory bezskutecznie. No może nie do końca bo suszone skórki z gruszki lubię od zawsze, podobnie jeśli chodzi o gruszkę w ciastkach, ale jeśli chodzi o gruszkę samą w sobie na surowo …. no cóż … nie jestem, a raczej nie byłem jej fanem, aż do tego obiadku.
A więc, mama podjęła kolejną próbę przekonania mnie, że gruszka na surowo jest smaczna. Postanowiła po raz kolejny zrobić mi na obiad coś z gruszką. I pewnie jak zwykle spodziewała się, że z miseczki zostanie zjedzone wszystko oprócz gruszki, która wyląduje poza miską na podłodze.  I aż się sama zdziwiła (jak to się mówi ;] kopara jej opadła) - po raz pierwszy zjadłem gruszkę na surowo bez marudzenia, a wręcz przeciwnie z ogromnym smakiem:) Nie wiem czy to smak mi się zmienił, czy może gruszka była jakaś magiczna, czy też obiadek tak pyszny – tak czy siak jadłem aż mi się uszy trzęsły :)

Potrzebujemy:

- garść cieciorki
- pół gruszki
- łyżka wiórek kokosowych
- łyżka oleju rzepakowego

Cieciorkę moczymy przez noc w wodzie, płuczemy i gotujemy w świeżej wodzie przez 40 min. Odcedzamy i przerzucamy do miseczki. Gruszkę razem ze skórką kroimy w kosteczkę i dodajemy do cieciorki. Dodajemy też wiórki koksowe, olej i mieszamy. Gotowe :)


smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz