Sezon na szparagi w pełni. Mama niedawno kupiła na bazarku pęczek zielonych szparagów - jeszcze nigdy jadłem, w tym roku jest to moje pierwsze podejście. Kiedy mama wróciła z zakupów od razu w torbie dostrzegłem wystające dziwne zielone pałeczki ;] zgadnijcie co zrobiłem - oczywiście zaraz zacząłem podjadać szparagowe końcówki ;] No przecież coś nowego pojawiło się w domu - miałem tego nie zbadać ? :)
Mama widząc co wyczyniam ;] wyciągnęła pęczek szparagów z torby, wymyła jednego, odcięła twarde końcówki i dała mi do spróbowania :) Pychota :) mówię wam :)
Tego dnia szparagi spróbowałem też w obiadku :)
Potrzebujemy:
- pestki słonecznika (garść)
- 2 szparagi zielone
- jogurt naturalny bez cukru (pół opakowania)
- koperek (garść posiekanego)
Szparagi myjemy i odcinamy twarde końce. Kroimy je na mniejsze kawałeczki, dodajemy do jogurtu wymieszanego z posiekanym koperkiem. Na rozgrzaną suchą patelnię rzucamy garść pestek słonecznika, prażymy do zarumienienia, dodajemy do szparagów z jogurtem, mieszamy i zajadamy :)
smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz