Jakiś czas temu, Rodzice w pewnym telewizyjnym programie podróżniczym natknęli się na niezwykle ciekawy przepis na potrawę o nazwie MAAFE. Pokrótce, maafe to afrykański gulasz z fistaszkami i/lub masłem orzechowym. Zainspirowani tym przepisem, Rodzice wymyślili przepis na maafe w wersji wegańskiej, którym zajadaliśmy się razem z Tatą w zeszłym tygodniu.
Obiad wyszedł nam wypaśny :)
Do przygotowania maafe w wersji wegańskiej, na początku Rodzice wykorzystali:
- 1 marchewkę (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)
- 1 korzeń pietruszki (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)
- kawałek selera korzeniowego (obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę)
- pół papryki czerwonej (oczyszczamy z nasion i kroimy w drobną kostkę)
- 1 ząbek czosnku (obieramy ze skórki i drobno siekamy)
- kawałek kapusty pekińskiej (szatkujemy)
- 1 szklankę zielonego groszku mrożonego
- 1 szklankę mrożonych ziaren kukurydzy
(Rodzice w sezonie na kukurydzę, kupują większe ilości kolb, aby zamrozić kukurydzę na zimę - od wymytych i obranych z liści kolb trzeba odkroić nożem ziarna, wrzucić je na gotującą się wodę, gotować 2 minuty, odcedzić, przelać bardzo zimną wodą i odstawić do przeschnięcia, następnie zapakować w woreczki na mrożonki, wrzucić do zamrażarki i w zimie można się cieszyć smakiem kukurydzy)
- 1 szklankę zimnej wody przegotowanej
- 1 organiczny liść laurowy
Wszystkie składniki wrzucamy do garnuszka, zagotowujemy, gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez 10 minut. Po tym czasie do gotującej się zawartości garnka dodajemy kolejne składniki:
- 1 szklankę przecieru pomidorowego bez soli i bez konserwantów Podravka
- 4 kotlety sojowe a'la schabowe Orico (kruszymy na mniejsze kawałki)
- odrobinę organicznego cynamonu mielonego
- 1 łyżeczkę organicznego rozmarynu suszonego
- pół łyżeczki organicznej kurkumy mielonej
- pół łyżeczki organicznego kminku całego
- 1 szklankę obranych ze skorupek i brązowych błonek fistaszków (mielimy w rozdrabniaczu lub młynku - wystarczy kilka obrotów młynka, fistaszki nie muszą być drobno zmielone)
Wszystko dokładnie mieszamy i gotujemy dalej na małym ogniu pod przykryciem przez 10 minut, co jakiś czas mieszając [UWAGA: sos po dodaniu fistaszków gęstnieje].
Na końcu gotowania, usuwamy z maafe liść laurowy.
Maafe przechowujemy w lodówce.
Przed podaniem, porcję maafe podgrzewamy na małym ogniu i podajemy z porcją wcześniej ugotowanego
naturalnego ryżu brązowego (w moim przypadku, woreczek ryżu starcza mi na kilka porcji obiadowych, więc Rodzice gotują woreczek ryżu, przekładają ugotowany ryż do słoiczka, a kiedy wystygnie, zamykają słoiczek i wkładają do lodówki; w kolejne dni trzeba tylko wyjąć z lodówki porcję ugotowanego ryżu i dodać do maafe).
Mój obiadek, czyli porcja maafe z porcją ryżu :)
SMACZNEGO