Rybkę tę zdobył tata na polowaniu w sklepie - sobie przyrządził w folii w różnych przyprawach z ziemniaczkami i surówką z kapusty kiszonej. Ja morszczuka dostałem też z folii ale troszkę inaczej - z pestkami i fasolką szparagową zamiast ziemniaków. Pestki w folii uprażyły się, napęczniały, oddały wspaniały aromat, przeszły aromatem rybki były chrupiące i pyszne.
Ale po kolei.
Potrzebujemy:
- filet z morszczuka argentyńskiego (mrożony)
- fasolka szparagowa żółta (jeszcze mrożona bo w świeża w sklepie jest jeszcze bardzo droga)
- łuskane pestki dyni i słonecznika
- majeranek suszony
- troszkę oleju rzepakowego
Rybkę rozmrażamy w lodówce przez noc, osuszamy, kładziemy na folii aluminiowej lekko natłuszczonej olejem, posypujemy majerankiem i pestkami. Zamykamy rybkę w folii w formie paczuszki, kładziemy na suchą patelnię rozgrzaną i opiekamy z obu stron przez 10 min. (5 min. z każdej strony).
Fasolkę szparagową gotujemy ok. 5 min.
Wszystko przesypujemy do miseczki, mieszamy i gotowe:)
paczuszka z rybką w środku przed opiekaniem:
i gotowy obiadek:
smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz