Jak już wam pisałem, mama była przez cały tydzień chora, więc w domu mieliśmy pełno korzeniowych warzyw, bo tata gotował chorej mamie zupki z warzyw na wodzie, żeby się rozgrzała i szybciej dobrzała:)
Mimo choroby, mama nie zapominała o synku i znajdowała siłę na to, aby przygotowywać obiadki i pogryzki [bo tata musiał chodzić do pracy:( ]
Z mnóstwem warzyw w domu, trzeba było coś zrobić, i tak powstał pomysł na ciastka marchewkowo-buraczane.
Potrzebujemy:
- pół buraka
- pół marchewki
- 1 łyżka serka wiejskiego naturalnego
- 1 łyżeczka czarnuszki
- 1 łyżeczka kminku całego
- 3 łyżki kaszy mannej
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego
Buraka i marchewkę obieramy i trzemy na tarce (drobne oczka). Dodajemy serek wiejski, kminek i czarnuszkę, kaszę manną oraz olej, mieszamy, owijamy miseczkę folią i wkładamy do lodówki na 15 min. Porcje ciasta kładziemy na suchej rozgrzanej patelni łyżeczką maczaną w zimnej wodzie, lub wilgotnymi rękami formujemy placuszki (ostrożnie bo ciasto jest bardzo delikatne). Opiekamy z obu stron (aż placuszki same zaczną odchodzić od patelni).
Niestety tym razem bez zdjęcia - zapomnieliśmy zrobić :) Ale mimo wszystko - spróbujcie, polecam, smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz