Do przygotowania ciasta potrzebujemy (ilości składników, które podajemy, to ilości na bułeczki dla mnie i dla taty):
- mleko owocowe (w naszym wypadku było to mleko truskawkowe), umyte, wyszypułkowane truskawki blendujemy z 2 bananami (nam wyszło ok 0,7l mleka)
tak wyglądało nasze "mleko" |
- 3 szklanki mąki kukurydzianej i 2 szklani mąki z ciecierzycy (tak dużo bo jak jak wspominaliśmy, bułki robiliśmy od razu dla taty i dla mnie)
- 5 łyżek oliwy z oliwek extra virgin
- 3 łyżki miodu wielkokwiatowego nektarowego
- do nadzienia wykorzystaliśmy nektarynki, morele, brzoskwinie, które umyliśmy i pokroiliśmy na mniejsze kawałki
Więc zaczynamy:
Mąki mieszamy z wiórkami kokosowymi, dodajemy oliwę i miód, następnie powoli dodajmy nasze mleko truskawkowe, i wszystko mieszamy dokładnie mikserem. Ciasto powinno wyjść nam dość sztywne, w konsystencji przypominające modelinę.
tak wyglądało nasze ciasto :) |
Z takiego ciasta formujemy bułeczki:
- albo lepimy małe płaskie placuszki, które posypujemy owocami, z których chcemy zrobić nadzienie,
- albo lepimy po dwa małe płaskie placuszki; na jednym placku kładziemy pokrojone owoce, drugim plackiem przykrywamy placka z owocami i sklejamy ze sobą brzegi obu placków
Tak przygotowane ciasto z owocami wstawiamy do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni, z termoobiegiem i włączoną dolną i górną grzałką. Ciasto pieczemy ok 30 min. Po tym czasie pozostaje nam tylko poczekać aż bułeczki wystygną, i później się nimi zajadać :)
To moje bułeczki (są zamykane z nadzieniem w środku)
to moja miseczka z obiadkiem, czyli bułeczką "urlopówką" pokrojoną w mniejsze kawałeczki |
A tu nasze bułeczki przed pieczeniem: moje (zamykane) po lewej, a po prawej bułeczki Taty :)
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz