I właśnie w jeden z takich dni, pomimo piszczącej pustką lodówki, Mama nie wpadając w panikę ;] wymyśliła Synkowi coś pysznego na obiadek:)
Potrzebujemy:
- wołowinka pokrojona w kostkę
- kasza gryczana palona
- fasolka szparagowa zielona mrożona
- groszek zielony mrożony
Wołowinkę (pokrojoną w kosteczkę), kaszę (dla mnie wystarczy łyżka), oraz warzywka gotujemy w wodzie przez 15 minut. Wszystko odcedzamy, przesypujemy do miseczki i zajadamy :)
Efekt:
Smacznego :)
Dziękuję. Mam suczkę ze schroniska. Za domowe jedzenie dałaby sobie obciąć włosy, a ulubioną maskotkę oddałaby kotu. Ma problem skórny, który daje się opanowywać jedynie dietą. Nudne weterynaryjne karmy tylko czyniły ją nieszczęśliwą. Surowe mięso tak samo. Teraz wiem, że można podać jej gotowane w domu, urozmaicone dodatkami, kolorowe jedzenie. Mieszkamy już jakiś czas razem, ale wcześniej nie widywałam jej czekającej przy misce.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za podpowiedzi :)
Magda
:) Życzymy dużo dużo zdrówka i dziękujemy za miłe słowa.
Usuń