sobota, 6 grudnia 2014

FASOLA ADZUKI PO BRETOŃSKU

W zeszły tydzień Tata i ja zajadaliśmy się fasolami po bretońsku. Tata fasolą masłową po bretońsku, a ja fasolą adzuki po bretońsku :)


Potrzebujemy:

- 1 szklanka organicznej fasoli adzuki (zalewamy zimną wodą i odstawiamy do moczenia na ok. 12 godzin, odcedzamy, zalewamy zimną wodą, zagotowujemy, gotujemy 40 minut, odcedzamy)
- 2 szklanki groszku zielonego mrożonego (zalewamy gorącą przegotowaną wodą, odstawiamy na 10 minut i odcedzamy)
- 1 papryka żółta (myjemy, usuwamy pestki, kroimy w słupki)
- 1 kartonik pomidorów w kawałkach bez soli TOMATERA Primo Gusto

Wszystkie składniki przekładamy do garnka, dodajemy:

-  1 szklankę wody zimnej,
-  garść świeżych listków rozmarynu
- 1 łyżeczkę suszonego czosnku niedźwiedziego

zagotowujemy i gotujemy 15 minut.

Po wystudzeniu, fasolę adzuki po bretońsku przechowujemy w lodówce. Porcję przed podaniem podgrzewamy i podajemy z olejem tłoczonym na zimno (1 łyżeczka, ja dostawałem olej z pestek dyni).


to garnek mojej świeżo ugotowanej fasoli adzuki po bretońsku




a to moja miseczka z porcją fasoli adzuki po bretońsku z dodatkiem oleju z pestek dyni






SMACZNEGO :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz