Od czasu kiedy przyszedłem na świat, nigdy nie doświadczyłem takiego upału :)
Nawet na spacerach wymiękałem ;] Wracałem na rękach Rodziców, bo sam nie mogłem stąpać po parzącym w łapki chodniku ...
Ale wróćmy do naszego pomysłu na obiad, kiedy z nieba leje się żar :) czyli "Ratunku na upały" :)
Potrzebujemy:
- 1 kolba kukurydzy (myjemy, ziarenka odkrajamy nożem od kolby)
- 1 marchew bio (obieramy ze skórki, trzemy na tarce - grube oczka)
- 1 burak (obieramy ze skórki, trzemy na tarce - grube oczka)
- 1 pomidor (myjemy, usuwamy biały głąbek, pomidora kroimy w mniejsze kawałki)
- ćwierć papryki żółtej i ćwierć papryki czerwonej (wymyte, wypestkowane kroimy w mniejsze kawałki)
- gruszka (myjemy, usuwamy pestki, kroimy w kostkę)
- 2 rzodkiewki (myjemy, kroimy w kostkę)
- kilka liści sałaty lodowej (rwiemy na mniejsze kawałki)
- 3 łyżki bio oliwy z oliwek extra virgin
Wszystkie składniki mieszamy w misce.
Surówkę przechowujemy w lodówce pod przykryciem.
Codziennie, porcję surówki podajemy z otrębami owsianymi (1 łyżeczka) i orzechami brazylijskimi (4 orzechy zmielone w młynku lub rozdrabniaczu).
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz