Ani Mama, ani Tata nawet nie myśli o tym, aby stać nad przysłowiowymi "garami" w kuchni, stąd pomysł na sałatkowy obiad, który starcza na kilka dni :)
Tak więc po jego przygotowaniu, jedyne o czym musimy pamiętać w kolejne dni to, aby przełożyć porcję sałatki do miski czworonożnego synka czy córki ;]
Potrzebujemy (ilości składników wg. uznania):
- porcja ugotowanego al dente bezglutenowego makaronu kukurydzianego (o którym pisaliśmy TUTAJ)
- porcja ugotowanego bobu (bób płuczemy, wrzucamy na gotującą się wodę, gotujemy 10 min., odcedzamy i przelewamy bardzo zimną wodą)
- marchew bio (obieramy ze skórki i trzemy na tarce - grube oczka)
- mango (obieramy ze skórki, miąższ odkrajamy od pestki i kroimy na mniejsze kawałki)
- kolba kukurydzy (myjemy, ziarenka odkrajamy nożem od kolby)
- sałata lodowa (liście rwiemy na mniejsze kawałki)
- natka pietruszki (drobno siekamy)
- bio oliwa z oliwek extra virgin
- kilka kropel soku świeżo wyciśniętego z cytryny bio
Wszystkie składniki mieszamy w misce (najlepiej szklanej lub porcelanowej bo sałatka ma nam wytrzymać w lodówce kilka dni).
po lewej sałatka dla mnie :) po prawej sałatka dla Taty :) |
a to moja sałatka w zbliżeniu :) |
Sałatkę przechowujemy w lodówce pod przykryciem.
Na chwilę przed podaniem, porcję sałatki wyjmujemy, aby ogrzała się w temp. pokojowej.
a to porcja sałatki w mojej miseczce :) |
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz