Ja pizzę jadłem po raz pierwszy w swoim życiu.
Tata, wcześniej, kiedy jeszcze nie był ;] wiganinem*, często jadał pizzę zamawianą z dostawą do domu. Podobno, kiedy mnie jeszcze nie było w domku (czyli na świecie), rodzicom czasem w weekend nie chciało się gotować i wtedy dla Taty na obiad w weekend zamawiali pizzę z dostawą do domu ;] Tata pizzę baaaaaaaardzo lubi, no ale odkąd stał się wiganienem*, skończyło się zamawianie pizzy przez telefon (bo ciężko znaleźć wegańską pizzerię z dostawą do domu, nawet w Warszawie). W starym domku nie mieliśmy piekarnika, więc Tata - już wiganin* - o pizzy marzył tylko we śnie;] Kiedy wiedzieliśmy już, że przeprowadzimy się do nowego, naszego własnego mieszkania, w którym będziemy mieć swój własny, nowy pierwszy piekarnik, Tata zaczął coraz bardziej realnie myśleć o swoim kolejnym spotkaniu z pizzą;] Wiele razy na naszych wspólnych ;] męskich spacerach, w trakcie naszych ;] męskich rozmów, Tata obiecywał mi, że po przeprowadzeniu się do nowego domku, jedną z pierwszych potraw jakie zrobimy w piekarniku będzie pizza.
No i w końcu stało się :) Zrobiliśmy i zjedliśmy naszą pierwszą domową pizzę :)
* Rodzice zamiast weganie mówią dla śmiechu wiganie ;]
A oto nasz przepis na wegańską pizzę z ananasem i zielonym groszkiem :)
Najpierw przygotowujemy SOS DO PIZZY.
Proporcje składników podajemy na pizze jakie przygotowaliśmy dla Taty i dla mnie, czyli w sumie na 4 pizze: 2 duże dla Taty i 2 małe dla mnie.
Potrzebujemy:
- 2 kartoniki pomidorów w kawałkach bez soli TOMATERA Primo Gusto
- suszone zioła: po 1 łyżeczce: tymianku, rozmarynu, majeranku, bazylii; 2 łyżeczki: oregano
- 1 łyżka miodu naturalnego
- 1 łyżka octu jabłkowego bio
Pomidory i suszone zioła wrzucamy do garnuszka, zagotowujemy i gotujemy na małym ogniu przez 5 minut, po czym odstawiamy do przestygnięcia, a następnie do sosu dodajemy miód i ocet jabłkowy i przez 5 minut podgrzewamy na bardzo małym ogniu co jakiś czas mieszając. Gotowy sos zdejmujemy z ognia i odstawiamy do przestygnięcia.
Następnie, przygotowujemy DODATKI DO PIZZY.
Potrzebujemy (ilość wg. uznania):
- kawałki świeżego ananasa (ananasa obieramy ze skóry, kroimy wzdłuż na 4 części, wycinamy głąbek, i tak przygotowane ćwiartki ananasa kroimy na plasterki)
- groszek zielony mrożony (rozmrażamy przez noc w lodówce w miseczce szklanej lub porcelanowej, nie w plastikowej)
- listki świeżej bazylii
- tofu naturalne SOLIDA FOOD (odsączyć z zalewy i pokroić w cienkie plasterki)
Teraz czas na CIASTO.
Potrzebujemy:
- 1 szklanka mąki razowej
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- ćwierć szklanki gorącej przegotowanej wody
Mieszamy podane składniki, ugniatamy i rozwałkowujemy tak aby wyszedł nam cienki placek.
Przechodzimy do etapu: UKŁADANIE kolejnych WARSTW PIZZY.
Na rozwałkowany placek rozkładamy kolejne warstwy:
1. najpierw łyżką rozprowadzamy wcześniej przygotowany sos do pizzy.
2. następnie rozkładamy plasterki świeżego ananasa
3. potem rozmrożony zielony groszek
4. następnie listki świeżej bazylii
5. i na koniec plasterki tofu naturalnego
Tak przygotowaną pizzę wkładamy do nagrzanego piekarnika (210 stopni Celsjusza, grzałka dolna i górna) i pieczemy 20 minut.
Po przestygnięciu, porcję pizzy kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy do miseczki czworonożnego głodomora takiego jak ja :)
to nasz sos do pizzy :) |
to moja pizza przed wylądowaniem w piekarniku :) |
to moja pizza po wyjęciu z piekarnika :) |
a to moja miseczka z porcją pizzy, która wylądowała w moim brzusiu :) |
smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz