niedziela, 5 kwietnia 2015

Wspomnienie Włoch :)

Dwa tygodnie temu moja ciocia, Ewa, wróciła z wycieczki do Włoch i przywiozła nam prezent ;] włoską kaszę pęczak ;]
Włoski pęczak szybko został wykorzystany przez nas :) stał się głównym składnikiem sałatek, którymi ja i Tata zajadaliśmy się prawie cały tydzień na obiad.
Sałata Taty od mojej różniła się tylko dodatkiem pora, oliwek i soli.


na pierwszym planie - sałatka Taty, na drugim planie - moja sałatka

to sałatka Taty ...
a to moja sałatka :)



Potrzebujemy (ilości składników według uznania):

- ugotowana kasza pęczak - kaszę wrzucamy na gotującą się wodę w proporcji 1:2,5 [kasza:woda] , gotujemy na małym ogniu pod przykryciem 30 minut

- ugotowany ryż brązowy naturalny - my wykorzystaliśmy ryż dla leniwych czyli w woreczkach ;)

- natka pietruszki - wymyć, osuszyć i posiekać

- mango - obieramy ze skóry, miąższ kroimy w kostkę

- sałata lodowa - rwiemy na mniejsze kawałki

- pomidorki koktajlowe daktylowe - myjemy i kroimy w ćwiartki

- marchew - obieramy ze skórki, trzemy na tarce - grube oczka

- oliwa z oliwek extra virgin

Wszystkie składniki mieszamy dokładnie w misce i gotowe.

Sałatkę przechowujemy w lodówce; porcję sałatki na chwilę przed podaniem wyjmujemy z lodówki, aby ogrzała się w temperaturze pokojowej.

My sałatkę jedliśmy z kawałkiem świeżego awokado (usuwamy skórę i pestkę, a miąższ kroimy w kosteczkę) i drożdżami piwnymi w płatkach (1 łyżeczka).


a to moja miska z porcją sałatki z dodatkiem awokado i drożdży piwnych



SMACZNEGO :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz