niedziela, 12 kwietnia 2015

Owsiana potrawka z groszkiem, marchewką i kotletami sojowymi

W zeszłym tygodniu ja i Tata zajadaliśmy się przepysznym obiadem - potrawką owsianą :) jedzonko wyszło nam pierwsza klasa :) i Tacie i mnie baaaardzo smakowało :) Wersja Taty różniła się tylko tym, że Tata swoją potrawkę dosolił i dodał sosu sojowego oraz mielonej papryki.

Nasza potrawka składa się z dwóch głównych elementów:

- potrawki owsianej samej w sobie :) oraz

- kotletów sojowych
 

Najpierw napiszemy o kotletach sojowych.

Kotlety sojowe ORICO a'la schabowe ( my z Tatą wykorzystaliśmy dwa opakowania kotletów; oczywiście Tata zjadł ich nieco więcej, bo jest większy;] ) wrzucamy na gotującą się wodę z dodatkiem:

- szczypty suszonych ziół prowansalskich
- szczypty suszonego estragonu
- szczypty suszonego rozmarynu
- kilku ziarenek ziela angielskiego
- kilku kuleczek owoców jałowca

Gotujemy 8 minut, odcedzamy i po wystudzeniu przechowujemy w lodówce.
Kilka ugotowanych kotletów (pokrojonych w kostkę) dodajemy codziennie do porcji podgrzanej potrawki.




Teraz najważniejszy punkt naszego przepisy, czyli owsiana potrawka.

Podstawą owsianej potrawki jest mleko owsiane :) które przygotowujemy w następujący sposób:
płatki owsiane górskie zalewamy wodą źródlaną niegazowaną w proporcji 1:4 [płatki owsiane:woda] (my wykorzystaliśmy 2 szklanki płatków owsianych i 8 szklanek wody) i odstawiamy do lodówki na 8 godzin, po czym dokładnie blendujemy. I tak otrzymaliśmy mleko owsiane, które jest bazą potrawki owsianej.

Mleko owsiane (tu podzieliśmy się z Tatą - Tata do swojej potrawki dostał więcej mleka, ja oczywiście z racji swoich rozmiarów mniej) przelewamy do garnka i dodajemy do niego:

- mrożoną marchew w kostce (my podzieliśmy się jednym opakowaniem)
- mrożony groszek zielony (podzieliśmy się jednym opakowaniem)
- paprykę żółtą (ja dostałem pół papryki, Tata jedną całą) - myjemy, usuwamy pestki i kroimy w paseczki)

Zagotowujemy zawartość garnka, zmniejszamy ogień  i dodajemy:

- szczyptę suszonego czosnku niedźwiedziego eko
- szczyptę kurkumy eko
- garść świeżej posiekanej natki pietruszki

Całość gotujemy na bardzo małym ogniu często mieszają przez 5 minut. I gotowe :) Odstawiamy potrawkę pod przykryciem do wystudzenia, a kiedy wystygnie przechowujemy w lodówce.


to garnuszek z moją potrawką owsianą


po prawej - gotujące się kotlety sojowe do naszej potrawki, a po lewej - garnek z potrawką Taty, która przez wzgląd na objętość potrzebowała więcej czasu do zagotowania się w porównaniu z moim małym garnuszkiem
to garnek z potrawką Taty


Codziennie podgrzewamy na małym ogniu porcję potrawki i podajemy ją z kilkoma wcześniej ugotowanymi kotletami sojowymi (pokrojonymi w kosteczkę) oraz łyżeczką oliwy z oliwek extra virgin.

a to już moja miseczka z porcją potrawki z dodatkiem kotletów sojowych ( dwa na dzień - taką ilość zarządziła dla mnie Mama;] ) i łyżeczką oliwy z oliwek extra virgin





SMACZNEGO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz