czwartek, 1 listopada 2012

Rybny początek tygodnia z brzuszkami z wędzonego łososia

W sobotę Tata został wysłany na polowanie - czyt. zakupy. Ja zostałem z Mamą w domu, bo była chora czy coś ... ważne że wylegiwaliśmy się razem na łóżku. Polowanie zakończyło się sukcesem, gdy tylko Tata pojawił się w domu mój nos wyczuł MIĘSO ;]. Nie samym mięsem jednak psiak żyje (niestety ;) ) ... no ale nie oszukujmy się rybką też nie pogardzę, zwłaszcza brzuszkiem - wędzonym brzuszkiem z łososia :). Ponieważ Tata polował, to Mama zajęła się obiadkiem.

A więc szef kuchni Bite'k poleca na główne danie brzuszki z łososia a'la brokuł :)

Potrzebujemy:

- jeden brzuszek z łososia (oczywiście bez skóry)
- kawałek świeżego brokuła
- papryka czerwona (świeża)
- łyżka otrębów owsianych

Banalnie proste acz wykwintne danie. Brokuła i paprykę kroimy w drobne kawałki, łososia obieramy ze skóry i dodajemy do warzyw, mieszając dodajemy łyżkę otrębów i gotowe :)

Efekt:

Było pyszne ... ale jak dla mnie porcja wyszła za duża. Ale że u nas w domu nic się nie marnuje więc sprzedam wam przepis na pyszne ciasteczka z resztek obiadku - które wykorzystaliśmy jako przekąskę na spacerach i jako nagrodę, kiedy (jak zwykle) zrobiłem coś dobrze ;]

 To co nie dojadłem z przepisu wcześniej mieszamy z mąką razową żytnią (trzeba dbać o linię) i wodą gazowaną. Musimy z tego wyrobić "ciasto" o konsystencji zbitej kulki.
Później to już łatwizna - potrzebna nam patelnia (sucha bo brzuszki są tłuste). Na rozgrzaną suchą patelnię kładziemy malutkie spłaszczone kuleczki uformowane z odrywanych kawałków ciasta i suszymy na suchej patelni z obu stron - mówię wam pychota :)


Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz