Tata ostatnio będąc w sklepie z żywnością wegańską Evergreen natknął się na coś dziwnego ;] a mianowicie bób koński :)
Ponieważ uwielbiamy bób, Tata wziął na spróbowanie jedno opakowanie bobu końskiego.
Bób po bretońsku robiliśmy całkiem niedawno - przepis znajdziecie TUTAJ.
Tym razem, zamiast zwykłego bobu, wykorzystaliśmy bób koński, który jak się okazało po zjedzeniu, nie różnił się za bardzo w smaku od zwykłego bobu :)
Do przygotowania bobu końskiego po bretońsku, potrzebujemy:
- pół marchewki (obrać ze skórki i zetrzeć na tarce - grube oczka)
- pół korzenia pietruszki (obrać ze skórki i zetrzeć na tarce - grube oczka)
- 1 mały batat (obrać ze skórki, pokroić w kostkę)
- 1 papryka czerwona (wymyć, usunąć pestki, pokroić w kostkę)
- 1 szklanka uprzednio ugotowanego bobu końskiego (suchy bób koński zalewamy zimną wodą i odstawiamy na noc do moczenia, po czym odcedzamy, zalewamy zimną wodą, gotujemy 60 min, odcedzamy)
- 1 łyżeczka bazylii suszonej bio
- pół łyżeczki czarnuszki całej bio
- pół łyżeczki kminku całego bio
- pół łyżeczki kurkumy mielonej bio
- pół butelki bio passaty pomidorowej EkoWital
Do garnka wrzucamy wszystkie składniki oprócz bobu, zagotowujemy i dopiero wtedy dodajemy wcześniej ugotowany bób. Wszystko gotujemy pod przykryciem na małym ogniu co jakiś czas mieszając do miękkości batata.
Mogę spróbować? |
Odrobinkę? |
Chociaż powąchać? |
Pełna wersja dania, czyli bób koński po bretońsku z kaszą gryczaną paloną, natką pietruszki i oliwą z oliwek :)
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz